Powracamy do tematu Parku Rataje. Mieszkańcy informują o kolejnych dewastacjach. Jest jeszcze gorzej niż wcześniej! Miasto bardzo niemrawo próbuje reagować na popisy chuliganów.
Park Rataje: jeden z najmłodszych parków
Park Rataje otwarto w grudniu 2018 roku. Oddziela dolną terasę (na której leżą Rataje) od górnej terasy, gdzie znajduje się Żegrze. Planiści osiedli ratajskich wyznaczyli miejsce na park już w latach 60. XX wieku, ale do 2017 roku teren pozostawał w większości niezagospodarowany i porośnięty samosiejkami.
Mieszkańcy mogą skorzystać z uroku nowej roślinności, spacerować po alejkach i jeździć drogami rowerowymi czy przesiadywać na kilku małych skwerach (jeden posiada fontannę posadzkową). Ponadto dzieci mają do dyspozycji nowy plac zabaw, a „duże dzieci” – skansen Średzkiej Kolei Powiatowej ze starymi lokomotywami.
Problemy wszelkiej maści
Temat Parku Rataje poruszaliśmy w kontekście choroby drzew. Bliżej niezidentyfikowana przypadłość objawia się obumieraniem i opadaniem kory. Teraz zjawisko przybrało znaczną skalę. Warto zaznaczyć, że posadzone w parku krzewy nie zmagają się z takim problemem. Mamy nadzieję, że choroba nie spowoduje wycinki lub znaczącego ogołocenia drzew. Byłoby to smutną wiadomością.
Kwiecień w Parku Rataje. Co przygotowali wandale?
Najpierw przypomnijmy sobie, jak Park Rataje wyglądał w marcu. Zapraszam do fotorelacji:
Park Rataje: miasto kapituluje przed wandalami, podtopieniami i fuszerkami
Niszczenie ławek
Zaczynamy od ławek. Od momentu otwarcia Parku Rataje stały się łakomym kąskiem dla każdego wandala. Bez problemu znajdziemy całe rzędy ławek z bazgrołami. Nie można w tym miejscu zapomnieć o fatalnym doborze drewnianych siedzisk. Z desek schodzi lakier i farba, co dopełnia obraz szpetoty.
Dewastacje koszy na śmieci
Nie samymi ławkami żyje człowiek. W Parku Rataje postawiono tyle koszy. Dlaczego mają pozostawać nietknięte? Toż to hańba! Dlatego kosze muszą przeżywać:
- przekrzywianie i przewracanie. Co najlepsze: służby porządkowe reagują. Nie zaprzątają sobie głowy czymś takim jak postawienie kosza prosto, więc te stawiane są krzywo.
- malowanie bazgrołów. To już w Parku Rataje standard. Każdą powierzchnię musi zdobić jakiś malunek.
Dewastacje wszelkiej maści
Wandale malują sprayem po donicach, ławkach czy elementach siłowni street workout. Łatwo znaleźć zarówno tagi (symbole będące „podpisem” autora), jak i zwykłe napisy. Co gorsze, część malowideł widnieje od miesięcy i nikt ich nie usunął. W przypadku elementów betonowych jedyną skuteczną metodą jest zamalowanie bazgrołów. Nie sposób zedrzeć z betonu malunków bez niszczenia powierzchni (narażenia jej na wymywanie, erozję czy – w elementach zbrojonych – kontakt z metalem).
Zniszczenie pociągu
W tekście sprzed miesiąca pisaliśmy:
Nieznana osoba odpiłowuje kłódkę na drzwiach wejściowych do wagonu restauracyjnego. Dzięki temu można swobodnie wejść do środka. Tylko czekać, aż z takiego wygodnego kącika skorzystają bezdomni czy miłośnicy alkoholowych libacji.
Wystarczył miesiąc i słowa stały się rzeczywistością. Zdewastowano wagon w skansenie Średzkiej Kolei Powiatowej. Wybito szyby, pootwierano wszelkie możliwe wejścia, a w dodatku uchylono okna przez które wpada deszcz. Wieczorami pojawiają się amatorzy wysokoprocentowych trunków, a w ciągu dnia po skansenie Średzkiej Kolei Powiatowej hulają dzieci. W środku znajdują się butelki, puszki i wypalone papierosy.
Czy zarządca parku panuje nad sytuacją?
Urzędnicy z Zarządu Zieleni Miejskiej w Poznaniu nie panują nad parkiem. Dopiero po kolejnych publikacjach, m.in. w epoznan.pl, pojawiają się kolejne deklaracje i działania – głównie w zakresie ochrony wagonu i lokomotywy. O ile ktoś o ten pociąg chociaż próbuje dbać, o tyle reszta Parku Rataje stacza się w wandalizmie.
We wtorek temat podjął wspomniany już portal epoznan.pl.
Jak dowiedział się w Zarządzie Zieleni Miejskiej reporter Pulsu Dnia Telewizji WTK urzędnicy wiedzą o sprawie. Deklarują, że jutro (w środę – przyp.) wejście zostanie zabezpieczone nową kłódką lub zespawane – zamówiono już także szybę
Fotorelacja była robiona we wtorek (stan jak wyżej), tak więc powróciłem z aparatem w środę. Jak myślicie: urzędnicy dotrzymali słowa?
Faktycznie, tylnie wejście jest zaspawane. Pojawiła się niewysoka, metalowa płyta. Swoją rolę spełnia znakomicie – jak widać, wejście nadal jest otwarte, a dzieci traktują płytę jako dodatkową atrakcję. Po prostu przechodzą nad nią. Dobra robota!
Nie trzeba jednak przeciskać się nad płytą, gdyż wagon nadal jest otwarty – jedno z wejść ze schodami pozostaje dostępne. Może zostanie zabezpieczone do końca tygodnia, może w przyszłym tygodniu, może do końca maja…
Czytaj także:
Bazgroły sposobem na wandalizm – czwarta edycja akcji „Przystanek jak malowany”
„Jaśkowiak cw**” – dewastacja pętli na Junikowie
Dołącz do nas na Facebooku, Twitterze, Wykopie i Instagramie
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.