Układ przystanków na Rondzie Żegrze i nowej trasie tramwajowej w ulicy Unii Lubelskiej mógł być lepszy. I to bez dodatkowych, ogromnych wydatków.
Czytaj także
Schemat procesu budowlanego, czyli „dlaczego to tyle trwa?”
Tramwaj na Falistą
Pomysł trasy tramwajowej od Ronda Żegrze do Falistej pojawił się po raz pierwszy w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego z 1999 roku. Trasa miała się kończyć tuż przed osiedlem bloków przy Falistej. Kolejne wersje studium (z 2008 i 2014 roku) potwierdzały dalekosiężne plany poprowadzenia tam tramwaju.
Skąd ten pomysł? Po pierwsze: duże osiedle bloków przy Falistej warto powiązać ze sprawnym transportem tramwajowym. Po drugie: tereny w pobliżu Ronda Żegrze należą do Miasta Poznania i chciano tam stworzyć nową dzielnicę mieszkaniową. Urzędnicy w 2015 roku dość niespodziewanie ogłosili plan budowy tramwaju na Falistą. Trasa miała powstać podczas remontu torowiska na Górnym Tarasie Rataj. Docelowo planowano tam przenieść linię nr 5 (z pętli Stomil) oraz jeszcze jedną linię, która od Unii Lubelskiej pojedzie przez Rondo Żegrze w stronę Ronda Starołęka.
Tak też się stało: w lipcu 2019 roku rozpoczęto budowę trasy tramwajowej wzdłuż ul. Unii Lubelskiej. Prace prowadzi konsorcjum firm Terlan + Tormel. Zakończenie prac zaplanowano na przełom 2020 i 2021 roku. Z tą inwestycją powiązano odnowę Ronda Żegrze, na którym chciano stworzyć mały węzeł przesiadkowy. Chciano, gdyż się to nie do końca udało.
Projekt: mały węzeł przesiadkowy
Plan był następujący. Najpierw zaplanowano odnowę torowiska na Górnym Tarasie Rataj i przebudowę Ronda Żegrze. Na rondzie zaplanowano dwa komplety przystanków tramwajowych: dwa na zachodnim wlocie (istniały przed remontem), dwa na północnym. Jednocześnie chciano wybudować dwa nowe przystanki autobusowe na ul. Inflanckiej-Kurlandzkiej, na skrzyżowaniu z ul. Żegrze. Dzięki temu pasażerowie autobusów nr 152, 165, 174, 184 mogliby przesiadać się w linie tramwajowe na Rondzie Żegrze. W tym celu z północnych przystanków tramwajowych zaplanowano bezpośrednie dojście do skrzyżowania z Inflacką/Kurlandzką.
Potem miała powstać trasa tramwajowa w ul. Unii Lubelskiej. Tam, 200 metrów od Ronda Żegrze, zaprojektowano przystanki „WSK”. Według miasta mają docelowo obsługiwać nową dzielnicę mieszkaniową przy Rondzie Żegrze. Uczestnicy konsultacji z 2016 roku wskazywali, że te przystanki są niepotrzebne – leżą zbyt blisko Ronda Żegrze (gdzie kursuje najwięcej linii tramwajowych) i nowej pętli tramwajowej. Miasto odrzuciło te uwagi.
Realizacja: dwa zgubione przystanki autobusowe
Nadszedł czas budowy. Okazało się, że lekko zmieniono projekt odnowy Ronda Żegrze. Nie powstały przystanki autobusowe w pobliżu ronda. Drobna korekta, która zmienia sporo. Przede wszystkim uniemożliwia wygodne przesiadki między autobusami na Inflanckiej-Kurlandzkiej a tramwajami. Brak nowych przystanków autobusowych oznacza, że aby się przesiąść, trzeba przejść 400-500 metrów.
Brak nowych przystanków autobusowych podważa też sens powstania nowych, północnych przystanków tramwajowych na Rondzie Żegrze oraz dojścia do Inflanckiej/Kurlandzkiej. Jeżeli nie można się przesiąść na autobus, to niepotrzebnie dołożyliśmy dodatkowy przystanek dla linii tramwajowych nr 1 i 17.
Powtórka z przystanków na Rynku Wildeckim
Ponadto utrudniliśmy przesiadki między tramwajami. Pasażer będący na rondzie i chcący dojechać na Unii Lubelskiej będzie musiał wybrać, na którym przystanku na Rondzie Żegrze szybciej podjedzie tramwaj. Przypomnijmy: z jednej strony nadjedzie linia nr 5, a z drugiej – jakaś inna bimba jadąca od Ronda Starołęki. Odtworzyliśmy w ten sposób błąd z dzisiejszego Rynku Wildeckiego – gdzie aby dojechać na Dębiec, także musimy wyczekiwać z której strony szybciej nadjedzie tramwaj.
Układ przystanków na Rynku Wildeckim będzie w najbliższym czasie poprawiony.
Oczywiście miasto może rozwiązać ten problem, nie puszczając (poza linią nr 5) drugiej linii na Unii Lubelskiej 😉 Ale to zmniejsza atrakcyjność transportu zbiorowego. Jedna linia jadąca co 10 minut w szczycie nie stanowi dobrej oferty (w porównaniu do innych pętli tramwajowych w Poznaniu).
Czytelnik poprosił Zarząd Transportu Miejskiego (inwestora zasadniczego dla tej budowy) o wyjaśnienia. ZTM odpowiedział, że taki a nie inny układ przystanków wynika z uzgodnień z miejskimi jednostkami, z projektu układu drogowego oraz z planu miejscowego. Warto dodać, że w momencie projektowania plan miejscowy nie istniał.
Odstąpienie od realizacji przystanków autobusowych w ciągu ulic Inflancka – Kurlandzka przy skrzyżowaniu z ul. Żegrze, wynikało z uzgodnień podjętych z jednostkami Miasta współodpowiedzialnymi za transport i organizację ruchu. (…) Lokalizacja przystanków na ul. Unii Lubelskiej wynika z zaprojektowanego układu drogowego i – podobnie jak lokalizacja tych w obrębie ronda (Żegrze – przyp.) – była zgodna z projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Zarząd Transportu Miejskiego
(Nie)możliwe uproszczenie przystanków
Przy zaniechaniu skomunikowania z autobusami na Inflanckiej/Kurlandzkiej, układ przystanków można było znacząco uprościć. Zamiast nowych przystanków północnych na Rondzie Żegrze, mogły powstać dwa zjazdowe: jeden w kierunku Żegrza, a drugi w kierunku Unii Lubelskiej. Taki układ umożliwiałby także bezbolesną rezygnację z przystanku „WSK” w kierunku Unii Lubelskiej. Jednak przeplot jezdni wybudowany w miejscu przystanku zjazdowego w kierunku Unii Lubelskiej to uniemożliwia. Przeplot zaprojektowano w ramach przebudowy ronda Żegrze. Przypomnijmy: budowa trasy tramwajowej w ul. Unii Lubelskiej odbywa się po odnowie ronda. Wybudowanie przystanku teraz oznaczałoby dwukrotne wbijanie łopaty w to samo miejsce w krótkim czasie. Czyli tzw. roboty stracone.
Podsumowanie
Przykład przebudowy Ronda Żegrze i budowy trasy tramwajowej w ul. Unii Lubelskiej pokazuje, jak ważne jest dogłębne przeanalizowanie szczegółów inwestycji. Najpierw chciano stworzyć węzeł przesiadkowy między tramwajami a autobusami. Potem z tego zrezygnowano. Wybudowany układ przystanków nie jest optymalny z punktu widzenia trasy w ulicy Unii Lubelskiej i osiedla na Falistej. Ale inny być nie może, gdyż budowa jednego z proponowanych przystanków jest teraz niemożliwa. A w zasadzie możliwa, tylko wiąże się z dwukrotnym rozkopaniem miejsca.
Nie tylko Poznań miewa problemy z węzłami przesiadkowymi. Poznajcie historię gdańskiego węzła przesiadkowego dla autobusów, z którego… żadne autobusy nie korzystają.
Dołącz do nas na Facebooku, Twitterze, Wykopie i Instagramie
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.