Poznań Wolne Tory hala napraw Szlak Pozytywistyczny

Wolne Tory: były architekt miasta ma swoją, alternatywną wizję dzielnicy

by

in

Miasto powoli przymierza się do zaplanowania Wolnych Torów – nowej dzielnicy między Łazarzem a Wildą. Były architekt miasta przedstawia swój pomysł na zagospodarowanie tego miejsca – w kontrze do projektu Urzędu Miasta Poznania.

Czym są Wolne Tory?

Zacznijmy od wstępu. Wolne Tory to obszar bocznic kolejowych położony między Łazarzem a Wildą – na skraju śródmieścia Poznania. Ponadto znajdują się tam Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. W ostatnich latach kolej przestała używać większości bocznic. Jednocześnie ZNTK zostało postawione w stan upadłości, a terenem zakładów zarządza obecnie syndyk. Otworzyło to szansę na zmianę obecnego sposobu użytkowania Wolnych Torów.

Chociaż właściwszym słowem byłoby „nieużytkowanie”, gdyż Wolne Tory w większości pozostają „w stanie dziewiczym”. Budynki ulegają degradacji, a teren pokrywają samosiejki. Dawne hale ZNTK stały się gratką dla miłośników eksploracji zamkniętych obiektów.

https://www.youtube.com/watch?v=dU53us__Htk

Miasto Poznań i PKP SA ogłosiły w 2015 roku konkurs na zagospodarowanie Wolnych Torów. Zwycięską pracę (autorstwa pracowni Mycielski Architecture&Urbanism) wraz z innymi nagrodzonymi wykorzysta Miejska Pracownia Urbanistyczna do stworzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Ten dokument określi to, gdzie powstaną budynki, ulice, linia tramwajowa czy parki. Plan miejscowy powstaje od 2017 roku.

Wolne Tory według Urzędu Miasta

Miejscy urbaniści wyznaczyli na Wolnych Torach dzielnicę mieszkaniowo-usługową. Bliżej ul. Matyi przewidziano wysokie budynki usługowe tworzące poznańskie „city”; centralną i południową część Wolnych Torów zajmie zabudowa mieszkalna. Główną osią kompozycyjną całej dzielnicy będzie nowa linia tramwajowa biegnąca z południa na północ aż do dworca Poznań Główny. Układ drogowy oparty byłby o tunel łączący Wildę z Łazarzem, drogę przebiegającą przy linii tramwajowej oraz ul. Dolną Głogowską po stronie łazarskiej.

Plan zakłada zachowanie najcenniejszych budynków ZNTK (hali nitowej czy wieży ciśnień). Zabudowie ma towarzyszyć zieleń – przy ulicach, w wewnętrznych dziedzińcach jak i w formie dużego parku. Poprzez „zieloną kładkę” nad torami kolejowymi połączy ona Wildę i Łazarz. Wolne Tory należą do jednego z ważniejszych elementów turystycznego Szlaku Pozytywistycznego, który powinien powstać wg MPU.

Poznań Wolne Tory MPU
Wolne Tory według Miejskiej Pracowni Urbanistycznej

Taki sposób zagospodarowania terenu w naturalny sposób łączy śródmiejską zabudowę Łazarza i Wildy we współczesnej formie. Umożliwia także np. sprzedanie części działek pod zabudowę komercyjną, aby za te pieniądze wybudować np. szkołę czy park. Z drugiej strony wybudowanie całej dzielnicy potrwa dosyć długo. Wolne Tory należą do różnych właścicieli (miasta, PKP, syndyka ZNTK i mniejszych właścicieli). Ponadto dzielnica zajmuje obszar ponad 100 ha. Z tego względu na wbicie łopaty na pierwszym placu budowy poczekamy jeszcze jakiś czas – być może kilka lat.

Wolne Tory według Piotra Wędrychowicza

Z miejską wizją Wolnych Torów polemizuje Piotr Wędrychowicz – były pracownik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w latach 1975-80, architekt miasta w latach 1989-90, wieloletni wykładowca Architektury i Urbanistyki Politechniki Poznańskiej, prezes II kadencji Oddziału SARP w Poznaniu. Uważa on, że miasto w zły sposób podchodzi do zagospodarowania terenu. Wyznaczając tak czasochłonny w realizacji plan dzielnicy, skazuje Wolne Tory na długi czas przygotowania do inwestycji.

Nie dzieje się tam nic! W samym środku miasta znajduje się porzucony przez PKP z niezrozumiałych przyczyn teren – ponury, nieoświetlony, nieuporządkowany, niebezpieczny w dzień i w nocy dla zwykłego mieszkańca. Służy obecnie do wyprowadzania okolicznych psów na spacer. Obszar dawnych ZNTK otoczony płotem, z budynkami o unikalnej jakości architektonicznej, jest niedostępny dla mieszkańców i permanentnie dewastowany.

Aby temu zaradzić należy – zdaniem Wędrychowicza – w krótkim czasie urządzić tam park. To ma być prosta i szybka do zrealizowania forma zagospodarowania terenu.

Zamiast planować zabudowę budynkami, które nie wiadomo kiedy powstaną i kto je wybuduje, należałoby natychmiast uporządkować ten obszar i utworzyć tam park z prawdziwego zdarzenia. Jest to najtańszy, najszybszy i najbardziej efektowny sposób zagospodarowania tego terenu.

Poznań Piotr Wędrychowicz Wolne Tory mpzp
Koncepcja Piotra Wędrychowicza – widok z rejonu ul. Kolejowej i „Nocnego Targu Towarzyskiego”

Na terenie dawnych hal ZNTK ma powstać muzeum techniki. Wędrychowicz twierdzi, że miasto powinno kupić cały teren zakładów i urządzić muzeum. Autor projektu nie precyzuje, w jakim czasie miasto miałoby kupić ten teren – czy równocześnie z urządzaniem parku? Tego nie wiemy. Wiemy, że muzea techniki zdaniem Wędrychowicza są dochodowe (podobnie jak np. muzea historii naturalnej), więc tak może być i w tym przypadku.

Plan Wędrychowicza zakłada powstanie nowych budynków nad linią kolejową prowadzącą z Poznania Głównego w kierunku Dębca i Górczyna. Były miejski urbanista oczekiwałby namawiania PKP do takiego scenariusza. Uważa, że poznańscy deweloperzy są w stanie przeprowadzić inwestycję na światowym poziomie. Zabudowę nad torami obsługiwałaby tylko nowa ulica Dolna Głogowska, która byłaby dwujezdniową i częściowo bezkolizyjną trasą łączącą ul. Hetmańską z okolicami Dworca Zachodniego.

Poznań Wolne Tory plan Wędrychowicz
Koncepcja Piotra Wędrychowicza – widok ogólny

Czytaj też: Pedalarze, ekooszołomy, pezety: hejt nie tylko polityczny

Komentarz

Planować każdy może – i nie ma w tym nic złego. Dziwi narzekanie Wędrychowicza na przedłużony czas wprowadzania miejskiej wizji Wolnych Torów. Dziwi, gdyż obecne w planie Wędrychowicza budynki nad torami są być może jeszcze trudniejsze do wybudowania. Co skłoniłoby deweloperów do wybrania akurat tego miejsca, skoro w Poznaniu są jeszcze działki bez konieczności tak kosztownej budowy?

Plan Wędrychowicza ponadto silnie opiera się o tymczasowość. Park na Wolnych Torach ma powstać szybko, a w przyszłości być może powstanie zabudowa nad torami. Wyobrażam sobie protesty populistów broniących tej „oazy zieleni”.

Miasto miałoby kupić teren ZNTK i wybudować muzeum techniki. Oznacza to duże koszty na wejściu z „obietnicą” zysków w przyszłości. Nie zapominajmy, że na innych miejskich działkach nie powstanie nic – to znaczy park. PKP mają odstąpić najłatwiejsze do zagospodarowania działki na poziomie „0” na rzecz parku, aby móc w jakimś trybie wpuścić deweloperów nad tory kolejowe. Plan opozycyjny wobec miejskiego rozbija się o realia finansowe.

Zapraszam do zapoznania się z cyklem Plan na Poznań, gdzie prezentuję stare koncepcje przebudowy Poznania. Szczególnie mocno polecam pierwotny plan zabudowy Sołacza oraz hitlerowską dzielnicę rządową, która miała powstać w miejscu dzisiejszego Parku Marcinkowskiego.


Dołącz do nas na Facebooku, Twitterze, Wykopie i Instagramie


Comments

2 odpowiedzi na „Wolne Tory: były architekt miasta ma swoją, alternatywną wizję dzielnicy”

  1. Tam powinien być park, zamiast zagęszczać wiecznie miasto i robić korki…

Dodaj komentarz