W Poznaniu pojawiają się nowe wiaty przystankowe. Montują je Międzynarodowe Targi Poznańskie

Nowe wiaty przystankowe w Poznaniu. Najlepsze w Polsce?

W Poznaniu pojawia się coraz więcej nowych wiat przystankowych. Mają „zwiększyć komfort pasażerów i jakość ich obsługi”. Tak twierdzą urzędnicy. Jak jest w rzeczywistości?

Czytaj także:
Poznańska autodoniczka… uschła i zmieniła się w śmietnik

Kulisy, czyli dlaczego wiatami zajmują się MTP?!

W kwietniu 2018 roku Rada Miasta Poznania podjęła decyzję o przeniesieniu zarządzania wiatami do miejskiej spółki Międzynarodowe Targi Poznańskie (tak, to ta spółka od targów). Do tego czasu na terenie Poznania znajdowało się około tysiąca wiat, z czego niemal połowa była w rękach prywatnych firm. 52 proc. z nich nadzorował Zarząd Transportu Miejskiego, a 48 proc. dwa inne podmioty – AMS i Clear Channel). Dwie ostatnie firmy postawiły i utrzymywały stare wiaty na własny koszt, a w zamian za to czerpały zyski z umieszczanych na nich reklam.

Umowy z firmami AMS i Clear Channel wygasły w 2019 roku. Miasto postanowiło, że MPK Poznań odkupi wiaty od tych firm, a następnie odpłatnie przekaże je Międzynarodowym Targom Poznańskim. MTP będą nimi teraz zarządzać przez 10 lat. Także z pieniędzy MTP następuje wymiana starych modeli przystanków na nowe, opisane w tym tekście. Samymi panelami reklamowymi zarządzają, wybrane przez MTP, firmy AMS i Ströer Media.

Problematyczny montaż

Aby pojawiła się nowa wiata, należy zdjąć starą. Choć ten proces jest wyłącznie budowlany i w teorii powinien przebiegać bez problemów, niektórzy zwracają uwagę na nieodpowiedni sposób zabezpieczenia miejsca. Jak relacjonuje pan Janusz (który przesłał swoje uwagi do fanpage’a „Gemela poznańska” na Facebooku):

W mojej ocenie sposób zabezpieczenia tych prac jest niedopuszczalny. Po demontażu wiaty, przystanek od jezdni odgrodzono biało czerwoną taśmą. Jakby tego było mało w miejscach gdzie zostaną zamocowane stopy nowej wiaty wbito stalowe pręty bez żadnych zabezpieczeń. Wystarczy chwila nieuwagi przy wysiadaniu z tramwaju i upadek na taki pręt zakończy się tragicznie a jeśli akurat nie trafimy na pręt to możemy wpaść na jezdnię.

Obawy pana Janusza nie są do końca bezpodstawne. Infrastruktura może być pewnym zagrożeniem dla pieszych. Musi spełniać pewne normy, które niestety nie zawsze są przestrzegane:

Niebezpieczny Poznań: nisko zawieszona skrzynka na Podgórnej, drut kolczasty

Wygląd wiat

Ekipa monterów ustawiła już wiatę. Sprawdźmy, jak wygląda. Wykonano ją z aluminium, szkła i drewna. Konstrukcja ma kolor grafitowy z zielonymi akcentami. Typowa wiata posiada dach o szerokości blisko 200 cm, chroniący przed słońcem i deszczem oraz ściany boczne wykonane ze szkła, będące zabezpieczeniem przed wiatrem.

Nieprzezroczysty dach zapewni cień, szczególnie w coraz bardziej upalne lata. Jednak boczne szyby nie sięgają do podłoża. To oznacza, że przez szparę o szerokości kilkunastu centymetrów może wpadać woda rozchlapywana przez samochody na jezdni.

Konstrukcję zaprojektowano tak, aby z gotowych elementów móc stworzyć wiaty w różnym rozmiarze. Najszersze wiaty mają szerokość 6 segmentów, najwęższe – 3. Poszczególne wiaty mogą się różnić ponadto głębokością (zależy od szerokości samego przystanku).

Charakterystycznym elementem wiaty jest nazwa przystanku (podświetlana na biało). Oświetlenie LED wykorzystano także w znaku informującym o przystanku. Można się zastanowić, czy podświetlenie akurat tych elementów jest rzeczywiście niezbędne. Z daleka i tak nie odczytamy nazwy przystanku. Znak drogowy może być wykonany z folii odblaskowej, która nawet w ciemnościach potrafi odbijać światło w stopniu wystarczającym do rozpoznania przystanku.

Poznańskie wiaty są modułowe. To oznacza, że z powtarzalnych elementów można skonstruować egzemplarz dopasowany do konkretnego miejsca
Poznańskie wiaty są modułowe. To oznacza, że z powtarzalnych elementów można skonstruować egzemplarz dopasowany do konkretnego miejsca
Chłodniejszą barwę światła zastosowano w znaku drogowym i w szyldzie z nazwa przystanku
Chłodną barwę światła białego zastosowano w znaku drogowym i w szyldzie z nazwą przystanku

Wnętrze

Sama wiata zawiera ławkę – jedną lub dwie. Wykonano je z drewna, posiadają oparcie i dosyć głębokie siedzisko. Siedzi się na nich całkiem wygodnie 😉 Projektanci nie popełnili błędu znanego ze starych wiat. Nie umieścili gabloty z rozkładami jazdy bezpośrednio za ławką.

Wnętrze wiaty podświetlono halogenami emitującymi światło barwy ciepłej.

Mniejsze wiaty mieszczą w sobie jedną gablotę, większe – dwie. Znajdziemy w nich rozkłady jazdy, informacje pasażerskie oraz schemat sieci tramwajowej (wybrane przystanki). Samą gablotę także podświetlono, co pomaga w odczytywaniu rozkładu jazdy po zmroku. Niestety w samych wiatach używane są 2 formaty schematu sieci tramwajowej (na kartce A3 lub A2), co niepotrzebnie podnosi koszty druku. Wymusza także dobieranie odpowiednich plansz do danego przystanku. To detal 😉

Podświetlane gabloty z informacjami ważnymi dla pasażerów
Podświetlane gabloty z informacjami ważnymi dla pasażerów
Kartki z rozkładami jazdy są czytelne. Zawierają symbol linii tramwajowej (powtarzany na schemacie tras czy w samych wiatach) oraz wyraźne godziny odjazdów
Kartki z rozkładami jazdy są czytelne. Zawierają symbol linii tramwajowej (powtarzany na schemacie tras czy w samych wiatach) oraz wyraźne godziny odjazdów
W wiacie jest jasno dzięki oświetleniu. Jest takiej samej barwy, jak podświetlenie gabloty. MTP, City Marketing
Po zmroku dzięki oświetleniu robi się jasno. Jest takiej samej barwy, jak podświetlenie gabloty

Inne

W wiatach oczywiście znajdziemy reklamy na tzw. citylightach. Nie zamontowano ich na lewej bocznej ściance (patrząc z perspektywy ławki), dzięki czemu widzimy nadjeżdżające tramwaje i autobusy. Nośniki reklamowe także wykorzystują podświetlenie diodami LED.

Po stronie, którą wchodzimy na przystanek, umieszczono informacje o liniach odjeżdżających z danego miejsca. Zrobiono to w sposób nie do końca praktyczny. Numery linii zwyczajnie naklejono na szybę. Czy podczas zmian w kursowaniu tramwajów i autobusów możemy liczyć na regularne odklejanie i naklejanie naklejek? Wygodniejsze było zwykłe wsuwanie tabliczek z numerami w szynę w wiacie.

Pytania o aktualizację informacji nie są bezpodstawne. Przykład Ronda Kaponiera udowadnia, że nieodpowiednie rozwiązanie znacząco utrudnia i podnosi koszt nanoszenia zmian. Od braku informacji pasażerskiej gorsza jest tylko ta niezgodna z rzeczywistością.

Citylight, czyli standardowy nośnik reklamowy
Citylight, czyli standardowy nośnik reklamowy
Po stronie, którą wchodzimy na przystanek, umieszczono informacje o liniach odjeżdżających z danego miejsca
Po stronie, którą wchodzimy na przystanek, umieszczono informacje o liniach odjeżdżających z danego miejsca

Autorki fanpage’a „Szklane wiaty bezpieczne dla ptaków” poza tym zwracają uwagę na duże szklane powierzchnie. Podobnie jak w przezroczystych ekranach akustycznych, o takie wiaty mogą rozbijać się ptaki. Poniżej rozwiązanie z Bazylei – cienkie zielone paski, które ptaki odbierają jako przeszkodę.

Duże szare obramowania szyb powinny być za to widziane przez osoby słabo widzące, przez co nie będą wpadać w szyby. Same szyby posiadają cienki pasek z „mlecznej folii”.

Podsumowanie

Nowe poznańskie wiaty przystankowe posiadają sporo zalet. Można w nich wygodnie usiąść, zapewniają sporo cienia latem, nocą z łatwością odczytamy rozkład jazdy. Można powiedzieć, że zaprojektowano je tak, aby wygodnie się z nich korzystało. Poznań nie popełnił podobnych błędów jak Warszawa. Tam firma AMS z własnych pieniędzy postawiła indywidualnie projektowane wiaty. Okazało się, że krótkie ławki bez oparć nie są wygodne. Dach nie zapewnia wystarczającego cienia podczas upalnych dni, a masywna konstrukcja zasłania widok na nadjeżdżające tramwaje i autobusy.

Wiata przystankowa w Warszawie. Źródło: warszawa.wikia.org
Wiata przystankowa w Warszawie. Źródło: warszawa.wikia.org

Poznańskie wiaty, choć mogą się wydawać nieco bardziej toporne, bronią się dobrym projektem. Posiadają trochę wad, ale można je łatwo wyeliminować.

Czytaj także:
Reklamy stały się jednym z obowiązkowych elementów krajobrazu miast, w tym Poznania. Agencja reklamowa AMS testuje w naszym mieście nowy format reklamy. Przekonaj się, czym jest digital citylight.


Dołącz do nas na FacebookuTwitterzeWykopie i Instagramie

Komentarze

3 odpowiedzi na „Nowe wiaty przystankowe w Poznaniu. Najlepsze w Polsce?”

  1. Awatar pasażer MPK
    pasażer MPK

    Dlaczego nowa wiata tramwajowa na przystanku Krauthofera w stronę centrum jest taka wąska? Przecież sam przystanek ma szeroką wysepkę. M-c temu stałem pod tą wiatą gdy padało, nawet będąc schowanym pod wiatą zmoczyło mi nogi. Co ciekawe, przystanek dalej na Głogowskiej/Hetmańskiej jest już szersza wiata, a nie z takimi wąskimi ściankami jak na Krauthofera…

    1. Naprawdę tam postawiono wąską wiatę? Przystanek nie jest aż tak ciasny. Trzeba będzie to sprawdzić

  2. Pomysł dobry, tylko kary dla wandali cały czas zbyt niskie. Boje się że tyle kasy na nic, a takie ładne i światło.

Dodaj komentarz