Walka z samochodami parkującymi na chodnikach i utrudniającymi ruch pieszych to nie tylko domena tak dużych miast jak Poznań. Także w prawie dwukrotnie mniejszej Bydgoszczy zaprowadza się porządek na chodnikach.
W cyklu #UczSięPoznaniu dotychczas opisano krakowskie zmniejszenie ruchu w centrum miasta bez rozbudowy dróg oraz porządki w Strefie Płatnego Parkowania poczynione w Krakowie.
Zbyt szerokie jezdnie
Problemem wielu ulic w Polsce jest zbyt duża szerokość pasa ruchu, która skłania do nieprzepisowej jazdy. Na przykład dla drogi klasy głównej (z ograniczeniem prędkości do 50 km/h) szerokość pasa ruchu może wynieść nawet 3,5 metra. Taka sama szerokość pasa ruchu panuje na drogach ekspresowych, gdzie możemy jechać do 120 km/h.
Bydgoszczanie próbują to zmienić. Formalnym reprezentantem ich racji jest Stowarzyszenie Społeczny Rzecznik Pieszych.
Społecznicy do poprawki wyznaczyli m.in. ulicę Kołłątaja. Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej wskazuje wyraźnie, że pas ruchu na takiej ulicy powinien mieć dwa metry i 75 centymetrów szerokości, w wyjątkowych sytuacjach dopuszczając poszerzenie do maksymalnej szerokości trzech i pół metra. – Na ul. Kołłątaja szerokość przewidziana przez ustawodawcę została przekroczona o niemal 80 proc. Jest tam prawie pięć metrów.
Mimo tak szerokiej jezdni, miejsca postojowe wyznaczano na chodnikach. Prowadziło to do kuriozalnej sytuacji: kierowcy mieli do dyspozycji szerszy pas niż na autostradzie, a piesi cisnęli się na wąskich skrawkach chodników.
Współpraca z magistratem
Stowarzyszenie zdołało zainteresować tym tematem władze Bydgoszczy. Mirosław Kozłowicz, wiceprezydent odpowiedzialny za nadzór nad drogami, wybrał się ze społecznikami latem 2018 roku na spacer badawczy. Pierwsze efekty pojawiły się niedługo później, bo w październiku. Na ul. Kołłątaja parkowanie zostało z jednej strony drogi przeniesione z chodnika w całości na jezdnię.
„Odparkingowanie” chodników stało się też tematem Zespołu ds. Bezpieczeństwa Drogowego. Jego członkowie chcieliby wypracować standard zdejmowania parkowania z chodnika na jezdnię przy wszystkich kolejnych remontach ulic. Na listę trafiły już ulice: aleja Ossolińskich, Sienkiewicza, Kościuszki, Piotrowskiego, Mazowiecka, Kopernika, Asnyka, Kwiatowa, Pomorska, Matejki, Chopina, Śląska czy Kaszubska.
Jak wskazuje Mirosław Kozłowicz, nieco węższy przejazd dla samochodów powoduje, że nadal można swobodnie przejechać, ale kierowcy odruchowo zdejmą nogę z gazu.
Poznań w tyle za Bydgoszczą
Pod tym względem Bydgoszcz odważniej niż Poznań działa w kwestii porządkowania parkowania. W naszym mieście ostatnio grupa mieszkańców z poparciem Rady Osiedla Stare Miasto i społeczników próbowała zasugerować zalegalizowanie postoju na chodniku przy ul. Grobla. Ponadto wiele remontów i przebudów dróg (np. ulicy Jana Długosza) utrwala nawyk parkowania na chodniku.
Źródło informacji: „Bydgoszcz zaczyna wyrzucać samochody z chodników”, Gazeta Wyborcza
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.