Sklep, magazyn, hala - miejsce pracy. Zdjęcie ilustracyjne

Poznań: pracownicy Amazona proszą o zamknięcie magazynów

W podpoznańskim Amazonie nadal odbywa sie praca, a magazyn funkcjonuje. „Boimy się chodzić do pracy. Boimy się o własne zdrowie i życie. Boimy się o zdrowe i życie naszych rodzin” – publikujemy apel pracownika.

Praca podczas pandemii koronawirusa

W związku z koronawirusem SARS-CoV-2, obecnie znajdujemy się w okresie kwarantanny socjalnej. Szkoły i uczelnie są zamknięte, nie pójdziemy do kina czy teatru. Część osób pracuje z domów, ale nie wszyscy. Aby podtrzymać spełnianie elementarnych potrzeb, muszą być otwarte sklepy spożywcze czy apteki.

Część dużych zakładów pracy jest zamknięta. Taki los spotkały m.in. fabryki Volkswagena w Poznaniu, Swarzędzu i Wrześni. Od czwartku, 19 marca zawieszono produkcję. Nadal funkcjonuje magazyn Amazona w Sadach pod Poznaniem.

Amazon to jeden z większych na świecie sklepów internetowych. W magazynie pod Poznaniem pracuje łącznie kilka tysięcy osób. Część pracowników (w tym związki zawodowe) alarmują o warunkach pracy i proszą o zawieszenie działalności. Pracownicy dojeżdżają do pracy firmowymi autobusami, spożywają posiłki grupowo w firmowych kantynach, spotykają kilkadziesiąt osób podczas wykonywania swoich obowiązków w magazynach.

„Czujemy się bezradni, nic nieznaczący w wielkiej korporacji”

Także Czas na Poznań otrzymał od jednego z czytelników apel jednego z pracowników lub pracowniczek. Publikujemy go w całości poniżej.

„Jestem pracownikiem magazynu Amazon. Anonimowym. Jak wszyscy w Amazonie. To, jak przedstawiciele Amzaon wypowiadają się o strategiach bezpieczeństwa jakie wprowadzają w wielu kwestiach mija się z rzeczywistością.
Boimy się chodzić do pracy.
Boimy się o własne zdrowie i życie.
Boimy się o zdrowe i życie naszych rodzin.
W wielu przypadkach pracownik Amazon bywa jedynym żywicielem rodziny, więc nie może z dnia na dzień zrezygnować z pracy. Wielu nie ma innego wyjścia, jak tylko chodzić do pracy i mieć nadzieję, że nie zabije to jego, lub bliskich.

Podczas gdy inne zakłady pracy zawieszają działalność, Amazon „podkręca obroty”.

Jesteśmy lekceważeni. Nasze własne, naszych rodzin zdrowie i życie jest lekceważone. Czujemy się mniejsi niż trybik w ogromnej maszynie, który gdy się zepsuje nic wielkiego nie uczyni, bo na jego miejsce jest wielu innych, „mniejszych niż trybki”

Fakt, że nasze życie jest warte mniej niż zabawka, książka, kosmetyk, który musi zostać dostarczony do niemieckiego domu – jest jednym z najbardziej poniżających rzeczy, z jaką można spotkać się w życiu.

Poniżej wymienię cześć nieprawidłowości, z jakimi na co dzień przychodzi nam się zmagać:

  • pracodawca nie podejmuje niemal żadnych czynności zapobiegawczych ani też kontrolnych mających na celu zredukowanie ryzyka zarażenia wirusem, a wprowadzane obostrzenia są niewystarczające
  • nie ma opracowanego klarownego i znanego każdemu pracownikowi modelu postępowania, który ograniczyłby ryzyko rozpowszechniania się koronawirusa, czyli procedurę na wypadek podejrzenia, że do pracy stawiła się osoba chora
  • większość pracowników jest dowożonych autobusami pracowniczymi, w których podróżują w jedną stronę nawet kilka godzin, co zwiększa zasięg terytorialny, na którym osoba zarażona może zarazić innych
  • pracownicy oczekują na przyjazd autobusu na przystankach, przebywając w dużych skupiskach ludzi, niebędących w żaden sposób kontrolowane, aby zachowywać normy zgodne z zaleceniami GIS
  • autokary, którymi przewożeni są pracownicy obsługują również wiele innych firm, co znacznie zwiększa ryzyko zakażenia na ogromną skalę
  • pracownicy mają ze sobą kontakt nie tylko w czasie pracy ale korzystają z tych samych sprzętów, które nie są dezynfekowane (nie ma nawet odpowiednich procedur, osób, które mogłyby to robić a pracownicy nie mają na to czasu, gdyż obowiązują ich normy, z których są rozliczni) stołówkach, w szatniach, na korytarzach, odbijając w tym samym czasie karty pracy na zegarach.
  • nie istnieje możliwość dezynfekcji miejsca pracy, nie ma do tego wyznaczonego odrębnego pracownika a pracownicy na danym miejscu pracy nie są do tego przeszkoleni oraz chcąc zdezynfekować swoje miejsce pracy, zabrakłoby im czasu na wykonanie normy pracy przypisanej do danego stanowiska, co wiązałoby się z negatywnymi konsekwencjami
  • częste wyjście do toalet, by umyć ręce zgodnie z zaleceniami GIS wiąże się obniżeniem wydajności i spadkiem niebotycznie wysokiej normy, co kończy się upomnieniami, a w następstwie może doprowadzić do zwolnienia
  • pracownik chcący zastosować prewencję przeciwwirusową zgodnie z zaleceniami GIS odnośnie higienicznego mycia rąk jest narażony na znaczne skrócenie czasu, który może przeznaczyć na zjedzenie posiłku w trakcie przeznaczonej do tego przerwy. W czasie epidemii nie ma dodatkowego czasu na zadbanie o higienę przed posiłkiem”

  • „zarówno przewoźnicy wiozący pracowników do zakładu pracy jak i nikt w zakładzie pracy przy wejściu do niej, jak i w jej trakcie nie sprawdza temperatury ciała pracowników
  • przy wchodzeniu do autokaru pracownicy podpsują się na liście obecności, co sprawia, że wiele osób korzysta z tego samego długopisu, na którym ogą znajdować się patogeny
  • w toaletach brakuje podstawowych środków higieny, uniemożliwiając zastosowanie się do zaleceń GIS o częstym i higienicznym myciem rąk. Wystarczy kilka osób, które ze względu na brak środków higieny nie będą mogły zrealizować profilaktyki przeciwwirusowej, by stanowiły zagrożenie dla wszystkich pozostałych, które podjęły działania prewencyjne
  • pracodawca nie zapewnia wystarczającej ilości środków ochrony indywidualnej, lub są one nieskuteczne, mające jedynie stwarzać pozory bezpieczeństwa w oczach pracowników
  • w opinii dyrekcji Amazon rozsyłane są produkty pierwszej potrzeby, w związku z tym niemożliwe jest zamknięcie magazynów. Tymczasem dostarczane są głównie kosmetyki, zabawki i inne przedmioty nie będące artykułami pierwszej potrzeby. Dla takich artykułów nararażane jest zdrowie i życie pracowników i ich rodzin.
  • w polskich magazynach zabrania się pracownikom pracy w maseczkach ochronnych
  • magazyn pracuje 7 dni w tygodniu. Zatrudnione są zarówno osoby młode mogące przenosić wirusa jak i starsze podatne na zarażenie
  • nikt nie kontroluje i nie ma procedur dotyczących bezpiecznego wchodzenia i opuszczania budynku. Po zakończeniu pracy pracownik ma 5 minut na odbicie karty magnetycznej (w przeciwnym przypadku dział kadr HR musi korygować czas, gdy nie ogłaszał nadgodzin.) powoduje to, że pracownicy masowo i w dużych grupach kumulują się przy wyjściu oraz w szatniach. Przy czytniku czasu pracy jednocześnie gromadzi się nawet 200 osób.
  • autokary pracownicze odjeżdżają o ściśle określonych godzinach, więc wszyscy śpieszą się by zdążyć, bo w przeciwnym wypadku zmuszeni są czekać na kolejny autokar.
  • wielu pracowników skarży się na wszechobecny kurz i niską temperaturę, które powodować mogą nadmierne kichanie, co z kolei stwarza idealne warunki do rozprzestrzeniania się wirusa przekazywanego drogą kropelkową
  • toalety rozmieszczone są w dużej odległości od pracujących, dlatego dojście do niej i powrót zajmuje czasu na tyle dużo, że higieniczne myciem rąk zgodnie z zaleceniami GIS jest niemal niemożliwe
  • wysoko podniesione normy pracy powodują duży stres i przemęczenie pracowników, co wypływa na spadek odporności i zwiększa podatność na zarażenie korona wirusem
  • Wiele osób skarżyło się, że pracodawca utrudnia się lub uniemożliwia pracownikom złożenie wniosku Z-15A na opiekę na dziecko do lat 8. Amazon twierdzi, że przysługuje od 16 do 25 marca. Natomiast Rząd uchwalił daty od 12 do 25 marca.

Magazyn obsługuje przede wszystkim rynek niemiecki, z którego w obecnej sytuacji jest wzmożona ilość zamówień. W związku z tym zamknięcie na czas ustalenia procedur lub ograniczenie pracy na ten czas nie wpłynęłoby znacząco na gospodarkę Polski.

Niektórzy mówią, że dopiero jak jeden z nas zachoruje lub umrze to w końcu ktoś pomyśli o naszym bezpieczeństwie.

Czujemy się bezradni, nic nieznaczący w wielkiej korporacji. Nie pozostaje nam nic, jak tylko prosić media o nagłośnienie”

Kichaj na menadżera – akcja pracowników

W magazynach Amazona, także w Sadach pod Poznaniem, trwa akcja „Kichaj na menedżera”. O co w miej chodzi? „Amazon zamiast zachować się odpowiedzialnie, postanowił zarobić więcej na epidemii. Rekrutuje nowych pracowników i ogłasza nadgodziny. Jak dobitniej pokazać przełożonym, że mamy już dość i zdrowie jest dla nas najważniejsze? Już dziś kichnij gdy menadżer lub lider domaga się cięższej pracy, zatrzymuje cię bo idziesz umyć ręce, kłamie na stand-upie że… <<BEZPIECZEŃSTWO JEST NAJWAŻNIEJSZE!>>” – wyjaśniają autorzy fanpage’a „Pracownicy Amazona„.

Tematem warunków pracy w Amazonie zajął się Franciszek Sterczewski, poseł Koalicji Obywatelskiej. Wysłał pismo do władz firmy z prośba o zaprzestanie działalności.

Odpowiedź Amazona

Ponieważ poznańskie redakcje podejmujące temat pracy w Amazonie otrzymują zbliżone odpowiedzi, pozwolimy sobie powielić wiadomość, którą od biura prasowego otrzymała redakcja Radia Emaus.

Praca w Amazonie w Poznaniu. Odpowiedź Biura Prasowego Amazon. Źródło: radioemaus.pl
Odpowiedź Biura Prasowego Amazon. Źródło: radioemaus.pl

Czytaj też

Zostań w domu: internauci zachęcają do samokwarantanny w obliczu koronawirusa

Koronawirus: źródła informacji

Główny Inspektorat Sanitarny: gis.gov.pl
Ministerstwo Zdrowia: gov.pl/web/zdrowie
Oficjalna strona Urzędu Miasta Poznania: poznan.pl
Miejska strona informacyjna dot. koronawirusa: poznan.pl/koronawirus
Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Poznania: facebook.com/czkpoznan
Światowa mapa zachorowań: gisanddata.maps.arcgis.com
Informacje z Centrum Kontroli Chorób Zakaźnych w Atlancie (ang): cdc.gov/coronavirus/2019-ncov


Dołącz do nas na FacebookuTwitterzeWykopie i Instagramie