Poznań parkowanie strefa SPP znak na Szkolnej

Zmiany w strefie parkowania: wymiar podwyżek i wyludnianie się centrum Poznania

Miasto planuje zmiany w Strefie Płatnego Parkowania, w tym podwyżki. Czy są drakońskie? Jaki wpływ na wyludnianie się centrum miasta ma parkowanie?

Czytaj także
Niewiele większy Kraków może się poszczycić blisko trzykrotnie większą SPP! Władze Krakowa znacząco ograniczyły także liczbę miejsc w strefie, przez co doprowadziły do spadku ruchu samochodowego.

Pierwsze od 17 lat podwyżki

Przypomnijmy: Urząd Miasta Poznania pracuje nad zmianami w Strefie Płatnego Parkowania. Co ma się zmienić?

  • za pierwszą godzinę w zwykłej strefie zapłacimy 3,50, w śródmiejskiej – 7 zł
  • Strefa Płatnego Parkowania będzie obowiązywać od poniedziałku do piątku w godzinach 8-18. Sytuacja zmieni się w Śródmiejskiej Strefie Płatnego Parkowania. Tu opłaty będą pobierane od 8 do 20, a także w soboty od 8 do 18 (szczególnie to ostatnie powinno zrobić przesiew aut zalewających centrum miasta)
  • identyfikator mieszkańca strefy będzie kosztował 30 zł na miesiąc za 1 pojazd. Aby go otrzymać, będzie trzeba płacić podatki w Poznaniu. Ponadto użyczenia pojazdów będą ograniczone do kredytów, leasingów i samochodów służbowych.

Więcej o zmianach w poniższym artykule:

Projekt zmian w strefie parkowania: podwyżki i nowe zasady

Wydaje się, że to właśnie podwyżki najbardziej rozgrzewają opinię publiczną. Negatywne komentarze odnośnie do zmian można podzielić na dwa rodzaje:

  • Stare Miasto umrze, ludzie się wynoszą bo nie ma gdzie parkować,
  • będzie za drogo, to łupienie kierowców.

Spróbujmy przyjrzeć się tym dwóm zagadnieniom. Zacznijmy od tematu Starego Miasta.

Stare Miasto w Poznaniu: wyludnienie wyhamowane

Poznańskie Stare Miasto (w tym artykule będziemy mówić o osiedlu) się wyludnia. I to jest fakt. Od 2009 roku liczba mieszkańców spadła o około 23%. Część komentatorów twierdzi, że to przez ograniczanie parkowania. Dlaczego? W ostatnich latach ma dochodzić do masowego usuwania miejsc postojowych. Dzięki temu mieszkańcy Starego Miasta nie mają gdzie parkować. To powoduje, że podejmują decyzje dotyczące wyprowadzki. Jednocześnie to, że „nie ma gdzie parkować”, powoduje ucieczkę przedsiębiorców. Jednak ile prawdy jest w tej tezie? Spróbujmy to sprawdzić.

Na początek – garść faktów o Starym Mieście. To centralne osiedle Poznania. W 2009 roku zamieszkiwało je 32574 osoby, w 2018 – 25082. W rezultacie otrzymujemy wspomniany we wstępie spadek liczby mieszkańców o ok. 23%. Jednak od 2016 roku obserwujemy zanik trendu spadkowego. Między rokiem 2016 a 2018 na Starym Mieście przybyło 5% mieszkańców. W tym samym czasie o ok. kilkadziesiąt procent wzrósł koszt podróży transportem zbiorowym. Bilet „miesięczny” na autobusy i tramwaje w Poznaniu podrożał o ok. 30 złotych (z 65 na 99 zł). Jednocześnie koszt parkowania w Strefie Płatnego Parkowania od 17 lat wynosi stałe i niezmienne 3 zł/h. Mieszkańcy Starego Miasta mogą nabyć identyfikatory na cały miesiąc za 10 zł.

Co się działo z parkowaniem?

Od 2009 do 2018 roku liczba miejsc postojowych nieznacznie spadła w przypadku parkowania przy ulicach. Największe ubytki odnotowano w następujących miejscach:

  • Stare koryto Warty – ok. 60 miejsc,
  • ścisłe Stare Miasto – 120 miejsc,
  • Plac Kolegiacki – 60 miejsc,
  • pomniejsze zmiany na poszczególnych ulicach (m.in. ul. Rybaki)

W tym czasie oddano do użytku kilka dużych parkingów w centrum miasta:

  • Galeria MM: 148 miejsc,
  • Półwiejska 2: 72 miejsca,
  • Za Bramką: 180 miejsc,
  • Chwaliszewo (rozbudowa): 50 (+ ok. 60 w 2019 roku),
  • Rondo Kaponiera: 240 miejsc.
Liczba mieszkańców na Starym Mieście w latach 2009-2018 w odniesieniu do największych zmian w parkowaniu na osiedlu
Liczba mieszkańców na Starym Mieście w latach 2009-2018 w odniesieniu do największych zmian w parkowaniu na osiedlu. Przed 2009 rokiem także budowano parkingi (m.in. Plac Wolności, buforowy na Chwaliszewie, w Starym Browarze, w Kupcu Poznańskim)

Można bezpiecznie założyć, że ogólna liczba miejsc postojowych na Starym Mieście wzrosła, choć liczba mieszkańców spadała przez cały czas do 2016 roku. W dostępnych danych nie widać żadnej korelacji między „zabieraniem miejsc do parkowania kierowcom” a liczbą mieszkańców. Wręcz przeciwnie – kiedy w 2017 roku usuwano najwięcej miejsc przy ulicach, liczba mieszkańców zaczęła rosnąć! Oczywiście na ostatnie stwierdzenie patrzymy z przymrużeniem oka. Bo na decyzje mieszkaniowe wpływ ma masa czynników.

No dobrze, to co z tymi cenami?

W tym miejscu zejdziemy na chwilę na grunt ekonomii. W temacie parkowania popyt na miejsca postojowe wyznacza liczba samochodów w danym miejscu. Podaż to natomiast liczba miejsc postojowych. Jak udało się wskazać powyżej, liczba miejsc postojowych lekko wzrosła. Liczba mieszkańców z kolei maleje, choć jednocześnie wzrasta liczba samochodów (chyba, bo brak szczegółowych danych dla Starego Miasta). W danych, do których mamy dostęp, nie widać potwierdzenia katastrofy parkingowej na Starym Mieście. Jednak z każdym rokiem poznańskie Stare Miasto zalewa więcej parkujących samochodów.

Coś się jednak zmienia. To relacja kosztu parkowania do naszych zarobków. Od 2009 do 2018 roku każdy kierowca w Strefie Płatnego Parkowania płaci 3 zł/h lub – jeżeli mieszka na Starym Mieście – 10 zł/miesiąc. Ceny przez te lata utrzymały się na niezmienionym poziomie, jednak zarabiamy coraz więcej. To oznacza, że usługa parkowania w SPP w relacji do zarobków tanieje. Jeżeli tanieje, to dla coraz mniejszej liczby osób staje się barierą finansową.

Utrzymywanie się kosztów parkowania przez długi czas na niezmienionym poziomie wygenerowało oczekiwania kierowców. Skoro cena stoi w miejscu od lat, to wydaje się, że nie zmieni się także w przyszłości. W gospodarce czynnikiem wzmacniającym konsumpcję są oczekiwania inflacyjne. Co prawda zarabiamy więcej, ale i ceny dóbr na rynku wzrastają. Mamy motywację do zakupów, szukania lepszych ofert itd. Długotrwała realna deflacja (spadek) cen parkowania w strefie powoduje, że uznajemy to za coś stałego. W dodatku nie mamy motywacji do zmiany nawyków transportowych, gdyż parkowanie w strefie zajmuje coraz mniejszą część naszych wydatków. W stosunku do płacy minimalnej, udział kosztów parkowania w strefie (w stosunku do naszych pensji) zmalał o 2/3.

Sztucznie utrzymywane ceny za parkowanie

Gdyby ustalona w 2003 roku cena parkowania 3 zł/h była podnoszona tak samo, jak płaca minimalna, w 2019 roku powinna wynieść… 8,52 zł/h! Natomiast cena identyfikatora mieszkańca Starego Miasta zmieniłaby się z 10 zł na 28,4 zł.

Dotarłem do danych za 1999 r. – sieciówka kosztowała 40 złotych (w 2019 roku 99 zł – red.), natomiast w 2000 r. godzina parkowania w najdroższej strefie aż 5 zł (w 2019 roku 3 zł – red.). Wynagrodzenie minimalne wyniosło 512,83 zł. To było wtedy skutecznym narzędziem polityki parkingowej.
Paweł Sowa, Radny Miasta Poznania

A gdyby tak koszt parkowania rósł tak samo, jak płaca minimalna... Z każdym rokiem usługa parkowania w SPP de facto taniała - zajmuje coraz mniejszą część naszych zarobków. Poznań Stare Miasto
A gdyby tak koszt parkowania rósł tak samo, jak płaca minimalna… Od 2003 roku usługa parkowania w SPP de facto taniała – zajmuje coraz mniejszą część naszych zarobków

Patrząc z tej perspektywy na planowane podwyżki (przypomnijmy: 7 zł/h, 30 zł/miesiąc dla mieszkańców), jawią się one nie jako zamach na portfele kierowców, a „nadrobienie” kilkunastu lat sztucznego utrzymywania niskich kosztów parkowania. Sztucznego, gdyż ograniczonego przez państwo. Polskie miasta dopiero od 2019 roku mogą samodzielnie kreować cenową politykę parkingową. Dzisiejsza Strefa Płatnego Parkowania to jedno z ostatnich źródeł tanich miejsc postojowych. Dlatego podwyżki budzą zrozumiały w tej sytuacji opór.

Ponadto zmienia się nasz styl życia. Coraz częściej wieczory spędzamy na mieście, w weekendy robimy zakupy, odpoczywamy. To wszystko przyczynia się do wzrostu ruchu. Jeżeli polepszamy transport zbiorowy w weekend (np. wzmocnienie linii tramwajowej nr 16 i 17), nie powinno dziwić wprowadzenie odpłatności za parkowanie także w soboty.

Czytaj także
Zapadł wyrok w sprawie tzw. afery parkingowej z lat 2010-2013. 6 byłych pracowników Urzędu Miasta Poznania skazano, w tym byłych dyrektorów Zarządu Dróg Miejskich i Zakładu Robót Drogowych. Dwie osoby uniewinniono.
Do końca 2020 roku Poznań wzbogaci się o 3 nowe parkingi Park&Ride (Parkuj i Jedź). Dołączą one do jak na razie jedynego parkingu P&R przy ul. Szymanowskiego.


Dołącz do nas na FacebookuTwitterzeWykopie i Instagramie