Trzy ratajskie przystanki czeka odnowa. Wszystko w ramach czwartej akcji Przystanek jak malowany. Wiaty pokryją folie z malunkami autorstwa uczniów jednej z poznańskich szkół.
Czytaj też: Kolorowe latarnie na Świętym Marcinie – wystarczy je… obrócić!
Przystanek jak malowany
Akcja skierowana przeciw aktom wandalizmu została zainicjowana przez Stowarzyszenie Przystanek Folwarczna w 2013 roku. Od tego czasu zrealizowano trzy edycje. Każda cieszyła się sporym zainteresowaniem dzieci i nastolatków, którzy odnawiali przystanki – w latach 2013-2016 „ubarwiono” 38 wiat: 23 autobusowych i 15 tramwajowych. Odnowione wiaty wcześniej były zdewastowane. Autorzy malunków sami przygotowywali projekty swoich dzieł.
Nowe zasady akcji
Przez trzy edycje dzieci i młodzież nanosiły malunki na wiaty. W tegorocznej akcji malunki zastąpią wyklejanki.
W tym roku zmieniliśmy formułę akcji. Zamiast malowania, na wiatach zostaną wyklejone specjalistyczne folie z projektami. Są one bardziej estetyczne i odporne na niekorzystne warunki pogodowe.
Krzysztof Bartosiak, przewodniczący Stowarzyszenia Przystanek Folwarczna, pomysłodawca akcji
Motywem przewodnim czwartej edycji akcji Przystanek jak malowany jest tematyka powstańcza. Projekty nawiązują do 100. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego. Grafiki, które pojawią się na foliach, zaprojektowali uczniowie klas trzecich Liceum Plastycznego im. Piotra Potworowskiego w Poznaniu.
Na stronie MPK Poznań można głosować na projekty dla pięciu wiat:
- Polanka: dwa przystanki tramwajowe,
- Piaśnicka/Kurlandzka: dwa przystanki autobusowe,
- Os. Stare Żegrze: przystanek autobusowy (w kierunku osiedla Orła Białego).
Czytaj też: Minął rok od usunięcia (nielegalnych?) betonowych ławek z ulicy Półwiejskiej
Komentarz
Ta akcja, choć o szlachetnych pobudkach, posiada dwie duże wady.
Przede wszystkim przystanki odnowione przez dzieci w żaden sposób nie zabezpieczają wiat przed chuliganami. Na odmalowanych przystankach nadal pojawiają się tagi czy inne malunki wykonane przez wandali. Co więcej: wiata z akcji „Przystanek jak malowany” jest cięższa do odnowienia. Zwykłą wiatę można przemalować jednym kolorem i jest to w stanie zrobić niemalże każdy. Wiata upiększona przez dzieci wymaga dobrania wielu kolorów, różnych grubości pędzla. Nic dziwnego, że przystanków z malunkami młodych artystów często się nie odnawia, co sprawia, że cała akcja staje się przeciwskuteczna.
Co prawda w tym roku zmieniono zasady i zamiast malunków pojawią się folie, ale nie są one łatwiejsze do oczyszczenia. Środki czyszczące mogą odbarwić folię, a o zwykłym zamalowaniu wybryków wandali mowy być nie może. Trzeba zmienić folię… co znowu prowadzi do tego, że „Przystanki jak malowane” wymagają ciągłej opieki.
Przystanek jak malowany: bazgroły jako sposób na wandalizm
Druga kwestia jest nieco delikatniejsza. Akcja Przystanek jak malowany polega na odnowie zdewastowanych wiat. Ale czy wiaty odmalowane po akcji można nazwać odnowionymi? Jakość projektów uczniów jest bardzo niska. Uważam, że w przestrzeni publicznej powinno się starannie dobierać projekty takich grafik. Nietrudno przekroczyć granicę między dziełem a bohomazem.
Nie mam najmniejszych pretensji do dzieci – są młode i nie potrafią malować. Widać, że oddanie zadania licealistom (w tym roku) podniosło poziom projektów, ale i tak można się zastanawiać czy wszystkie grafiki w godny sposób upamiętniają powstanie wielkopolskie. Akcję powinien nadzorować plastyk, aby zarówno wspierać młodych ludzi w trudnym zadaniu tworzenia w przestrzeni publicznej, jak i „odsiać” projekty na niewysokim poziomie.
Przeczytaj też o ekranach reklamowych, które na przystankach w Poznaniu testuje agencja reklamowa AMS.
Agencja reklamowa AMS testuje ekrany reklamowe na przystankach [ANKIETA]
Dołącz do nas na Facebooku, Twitterze, Wykopie i Instagramie
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.