Poznański Rower Miejski obsługuje NB Poznań, spółka-córka Nextbike Polska. Poznań rowery miejskie

Co dalej z transportem zbiorowym i rowerami miejskimi?

Unia Metropolii Polskich apeluje o poluzowanie ograniczeń wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa. Z kolei stowarzyszenia wnioskowały o zniesienie zakazu korzystania z rowerów miejskich. Na razie bezskutecznie.

Czytaj także
Życie i zdrowie jest cenne, ale bez przesady

Transport podczas pandemii SARS-CoV-2

Na początku marca rozpoczęła się w Polsce pandemia koronawirusa. Do tej pory wirusa SARS-CoV-2 wykryto u ponad 10 000 osób. Jako formę walki z pandemią wykorzystano ogólnopolskie ograniczenia w przemieszczaniu się formułowane przez rozporządzenia ministra zdrowia. Dotyczą one m.in. transportu.

W pojazdach transportu miejskiego (tramwajach, autobusach, trolejbusach) tylko połowa miejsc siedzących może być zajęta. To problematyczny zapis, gdyż konstrukcja tych pojazdów przewiduje małą liczbę miejsc siedzących, będąc jednocześnie przygotowaną na znaczne napełnienia pojazdów w czasie godzin szczytu.

Na przykład autobus dalekobieżny z 40 miejscami siedzącymi może zabrać 20 osób. Podobnej wielkości jest popularny w polskich miastach tramwaj Konstal 105Na. Jednak posiada on niewiele siedzeń, bo tylko 20 (reszta pojemności służy nadwyżkom pasażerów w godzinach szczytu). Dlatego teraz bimbą może podróżować maksymalnie 10 osób. W dodatku transport miejski z definicji służy do podróży krótszych, niż transport dalekobieżny.

Co dalej z transportem zbiorowym?

Unia Metropolii Polskich (do której należy m.in. Poznań) zwróciła się w liście do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z prośbą o zmianę tego stanu. Jak wskazuje UMP:

„Poluzowanie” wspomnianych ograniczeń przełoży się w najbliższym czasie na większą ilość
osób korzystających z publicznego transportu miejskiego.

(mowa o pierwszym etapie łagodzenia obostrzeń od 20 kwietnia – przyp.)

Przepisy o liczbie osób korzystających z transportu zbiorowego są zdaniem UMP problematyczne. Organizacja wskazuje m.in. na możliwość coraz częstszych przypadków odmów kierowania pojazdem przez kierowców i motorniczych. To na nich, zdaniem Komedy Głównej Policji, spoczywa odpowiedzialność egzekwowania ograniczeń.

Unia Metropolii Polskich prosi o następującą zmianę przepisów: wprowadzenie w pojazdach transportu publicznego (miejskiego, dalekobieżnego) jednakowych obostrzeń co do liczby (50% miejsc ogółem, także ze stojącymi) pasażerów w pojazdach.

Rowery miejskie (wyjątkowo) zakazane

Warto dodać, że to nie jedyne ograniczenie związane z transportem wprowadzone przez ministra zdrowia. 1 kwietnia zawieszono działalność wypożyczalni rowerów miejskich. To wyjątkowe ograniczenie tylko jednej formy transportu współdzielonego – carsharing oraz wypożyczalnie hulajnóg działają bez przeszkód.

Ministerstwo zdrowia ani inny organ administracji centralnej do tej pory nie tłumaczyły tej nierówności w transporcie współdzielonym. W sprawie zakazu korzystania z rowerów miejskich swoją interpelację przygotowała grupa posłów i posłanek. Ponadto organizacje (jak np. Rowerowy Poznań) zachęcały do wzięcia udziału w konsultacjach nowej wersji rozporządzenia ministra zdrowia.

https://twitter.com/NextbikePolska/status/1250049606857248768

Polska jest jednym z niewielu krajów Europy, który zdecydował się na centralnie wprowadzenie ograniczenia w funkcjonowaniu rowerów miejskich.

Zobacz też


Dołącz do nas na FacebookuTwitterzeWykopie i Instagramie

Komentarze

Jedna odpowiedź do „Co dalej z transportem zbiorowym i rowerami miejskimi?”

  1. No cóż, wiele to mówi o naszych politykach, dla których transport to samochód. Rower to co najwyżej sport, a komunikacja miejska musi tam jakaś być, ale ogólnie to dla uczniów i biedoty chyba. Niestety, polskiej mentalności w tej kwestii nie zmieniło przyjęcie do UE, jesteśmy w tym kontekście nadal na głębokim wschodzie.

Dodaj komentarz