Przez poznańskie media przepływa szokująca wiadomość. Poznań na 98. miejscu pod kątem jakości życia! Jednak zanim wpadniemy w panikę, przyjrzyjmy się samemu raportowi.
Przeczytaj ponadto analizę pustostanów dwóch poznańskich centrów handlowych: Galerii Malty oraz Kupca Poznańskiego.
Ranking miast… w którym nie ma miast
Krakowskie stowarzyszenie Klub Jagielloński w grudniu 2019 roku opublikowało raport „Uciekające metropolie. Ranking 100 polskich miast„. Autor (Karol Wałachowski) porównuje zarówno obecny potencjał, jak i dynamikę rozwoju polskich miast od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jednak już we wstępie okazuje się, że ranking… nie zawiera miast. Wałachowski operuje „jednostkami funkcjonalnymi”.
Miejskie jednostki funkcjonalne definiuje się jako układ osadniczy, który jest ciągły przestrzennie, złożony z odrębnych administracyjnie jednostek i obejmuje zwarty obszar miejski oraz powiązaną z nim funkcjonalnie strefę zurbanizowaną i ośrodki bliskiego sąsiedztwa. W przypadku Poznania połączono miasto Poznań i powiat poznański. W przypadku Tomaszowa Mazowieckiego – cały powiat tomaszowski.
Jak dobrano wskaźniki?
Autor sensownie wskazuje, że rozwój różnych miast można scharakteryzować wskaźnikami następujących kategorii: gospodarka, wiedza i innowacje, usieciowienie, jakość życia. Sam dobór wskaźników może budzić wątpliwości. Taką samą wagę mają:
- w kategorii gospodarka: nakłady inwestycyjne w przedsiębiorstwach oraz liczba firm na „Liście 500”,
- wiedza: studenci ogółem oraz wybory samorządowe (frekwencja) do średniej w kraju,
- usieciowienie: udzielone noclegi na 1000 ludności, liczba klubów w najwyższych ligach (autor w ogóle nie wyjaśnia, co ten wskaźnik zawiera!) oraz liczba uczestników imprez.
Jednocześnie nie wytłumaczono pominięcia pewnych wskaźników, jak np. sieć transportu zbiorowego (a do raportu wybrano sieć dróg rowerowych) czy jakość powietrza (ranking zawiera emisje z zakładów przemysłowych). Można sądzić, że do wskaźników umieszczonych w badaniu łatwiej było znaleźć dane (głównie GUS).
Zdradliwy efekt bazy
W dodatku część wskaźników jest odniesiona do jednostki umożliwiającej porównanie (np. łóżka w szpitalach ogólnych na 10 tys. ludności), a część nie. Omówimy to na przykładzie liczby wypadków drogowych: podzielenie liczby z roku 2018 do 2011.
- W mieście X w 2011 roku zdarzyło się 25 wypadków, w 2018 – 75.
- W mieście Y w 2011 roku zdarzyło się 670 wypadków, w 2018 – 720.
Miasto X otrzymuje wartość wskaźnika 3, miasto Y – 1,07. Jednak czy takie porównanie jest uczciwe? Czy miasto X faktycznie wypada gorzej (wyższy wskaźnik = gorsza statystyka wypadków)? Ranking jest bardzo czuły na tzw. efekt bazy. To gwałtowne wzrosty/spadki danego wskaźnika będące rezultatem niskiego poziomu startowego.
Smog a sprawa Poznania
Poznań wraz z powiatem poznańskim zajęły 16 miejsce na 100 obszarów funkcjonalnych:
- w kategorii gospodarka: 6 miejsce,
- wiedza: 1 miejsce,
- usieciowienie: 8 miejsce,
- jakość życia: 98 miejsce.
Ocenę w kategorii jakości życia zaniżyły: mediana cen 1 m kw. lokali mieszkalnych dzielona przez średnie wynagrodzenie – 92. miejsce, emisja zanieczyszczeń pyłowych na 1 km kw. powierzchni – 100. miejsce, liczba łóżek w szpitalach ogólnych na 10 tys. mieszkańców – 91. miejsce, liczba wypadków drogowych – 98. miejsce. Tego dowiemy się z poznańskiej Gazety Wyborczej, bo sam raport nie zawiera wartości poszczególnych wskaźników. Dzięki temu nie możemy samodzielnie przeliczyć i porównać danych. To minus, raport miast kultury i kreatywności – także ze swoimi wadami – zawierał całą masę tabel z danymi.
Wbrew narracji niektórych artykułów, to nie oznacza, że np. Poznań wypada beznadziejnie, bo mamy smog. Wskaźnik „emisja zanieczyszczeń pyłowych na 1 km kw. powierzchni” obejmuje… zakłady szczególnie uciążliwe! Czyli głównie przetwórstwo przemysłowe (52%) oraz jednostki prowadzące działalność w zakresie wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz, parę wodną, gorącą wodę (40%). Ten wskaźnik nie mówi tak naprawdę nic o jakości powietrza. No ale dane o jakości powietrza trudniej uzyskać…
Podsumowując: „ranking 100 miast” nie jest miarodajnym miernikiem różnic w poziomie rozwoju różnych ośrodków. Przez to… nie spełnia swojej podstawowej funkcji. W dodatku przyjęte przez autora wskaźniki oceny ciężko uznać za niepodważalne, precyzyjne. Dlatego choć warto raport przeczytać, to nie ma co wyciągać daleko idących wniosków. Poznań nie jest w ruinie 😉
Czytaj też:
Komisja Europejska opublikowała drugą edycję raportu „The Cultural and Creative Cities Monitor” (Monitor miast kultury i kreatywności). W rankingu miast polskich Poznań zajął 2 miejsce na 9 analizowanych miast. W Poznaniu najlepiej oceniano potencjał gospodarki (także w sektorze kreatywnym).
Stan transportu zbiorowego w polskich miastach (i w Poznaniu) nie jest idealny. Tylko czy zawsze mamy możliwość jego poprawy? Czy istnieją granice rozwoju transportu zbiorowego?
O granicach poprawy transportu zbiorowego w konkurencji do samochodów
Dołącz do nas na Facebooku, Twitterze, Wykopie i Instagramie
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.